sobota, 4 maja 2013

Obrazy cdn.

Mija rok lub dwa i nagle, w okolicach kolejnej wiosny, wchodzę do pracowni olśniony faktem, że pejzaże to było jakieś nieporozumienie. Jak mogłem tak sprofanować naturę?Tę niegodziwość z mojej strony, pośpiesznie łagodzę, malując serię aktów. Naturalnie używam płótna i farb olejnych ale pędzle odrzucam w kąt i maluję dłońmi. Efekt? Proszę bardzo! szczęśliwe nagie kobiety:



Malowane grubo, impastem bez użycia narzędzi. Gdzieś zachowały się zdjęcia jak maluję ale ich nie umieszczę ze względów estetycznych. Pozostała po tej serii 10 obrazów (120X140cm) gruba warstwa farby na podłodze w pracowni, której nie sposób zdjąć.

3 komentarze:

  1. Ha! A to miła niespodzianka. Trudno sfotografować impasto. Coraz bardziej muszę do ciebie przyjechać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Potwierdzam nieustająco zaproszenie:)

    OdpowiedzUsuń