środa, 17 września 2014

10!

W ramach dziesięciu trzepnięć po głowie, pozwalam sobie wymienić kilka filmów które odcisneło piętno na moim postrzeganiu świata.
Zaczyna się tak:

Przebłysk wspomnienia z dzieciństwa: Niedzielne przedpołudnie, starszy brat siedzi przed telewizorem (Tosca Lux) i płacze ze śmiechu choć nie słychać z tv żadnego dialogu tylko dźwięki fortepianu. Na ekranie czarno-białego telewizora, smutny pan o wyłupiastych oczach, siada na metalowym drążku łączącym dwa ogromne koła i zaczyna się miarowo kołysać w górę i do dołu bo właśnie lokomotywa ruszyła. Tylko Baster Keaton mnie śmieszy z plejady znakomitych komików  okresu złotej burleski. Człowiek o kamiennej twarzy bez wyrazu jak głowa manekina ale to, co go spotyka na ekranie jest aż do bólu ludzkie, podszyte bezradnością i przypadkiem.
1- GENERAŁ - Baster Keaton



 Film który jak sądzę, nigdy się nie zestarzeje. Zawiera w sobie wszystkie elementy współczesnego kina gangsterskiego i rewelacyjny casting. Wielokrotnie śniły mi się wariacje na temat tego filmu.
2 MATNIA - Roman Polański



Nie lubię westernów bo są jak kiepski spektakl teatralny z podręcznikowym prowadzeniem akcji. Zdaję sobie sprawę, że to konwencja, że musi być ten dobry i ten zły, że musi pojawić się kobieta(najlepiej przyjezdna tancerka do lokalnego saloonu) że musi być szeryf - zazwyczaj z niechlubną przeszłością i który przechodzi przemianę, że mogą pojawić się Indianie, chciwy bankier itp wreszcie, pojedynek i zanikający jeździec w poświacie zachodzącego słońca.
Dla mnie mistrzem tego amerykańskiego gatunku jest Włoch który kręcił filmy w Hiszpanii. Mimo schematu, różni go od wypudrowanych amerykańskich westernów dążenie do realizmu. Pot, zmęczenie, brud bylejakość egzystencji, przypadkowość stroju i dłuuuuugie fragmenty ciszy przed gwałtowna burzą oraz zapadająca w pamięci muzyka. Nie lubię westernów ale kocham Sergio Leone!
3 WSZYSTKIE  WESTERNY- Sergio Leone.



Na hasło aktor, mój mózg generuje twarz Marlona Brando i dopiero wtedy, zastanawiam się kto jeszcze? Oglądałem dwa kiepskie filmy z Brando "Bunt na Banty" i "Księżniczkę z Szanghaju" wszystkie pozostałe, są dobre i bardzo dobre i dwa znakomite. Ten który wgryzł się w moją wyobraźnię - jest genialny.
4 OSTATNIE TANGO W PARYŻU - Bernardo Bertolucci



Od 1968 roku, filmy tego reżysera są jak płynący potok. Można do niego wejść, można się napić ale nie da się nic trwałego zachować na później poza wrażeniem. Ciągle zmienia się kontekst tych arcydziełek. Ten film, to świadoma idealizacja dzieciństwa i wszystko to, co sam chciałbym przeżyć.

 5 AMARCORD - Federico Fellini



Ten film odcisnął swoje piętno nie tylko na mim pokoleniu. Poetyckie kino SF, surrealizm ziejący pozorną nudą jak u Rene Magritte. Ta odrealniona nuda i wilgotna cisza zapowiada coś nieuchronnego. Wyczekiwanie monotonnie urasta do granic wytrzymałości i bach! Kulminacja! Bez fajerwerków ale w pełni zaspokaja oczekiwanie. W tym filmie, wszystko jest nie tak jak być powinno bo w tym filmie, nie ma rozrywki.
Mimo, że z powodów cenzuralnych dla autorów tekstu literackiego rzecz dzieje się w przegniłej materializmem Ameryce to autor filmu zrobił z niego piękną alegorię rosyjskiej niemocy i nostalgii.
 6 STALKER -Andriej Tarkowski



Jeśli nosisz uszyty na miarę mundurek, Bierzesz udział w rekonstrukcjach historycznych. Jesteś patriotą który w bezpiecznych warunkach wywija szabelką a nawet nie byłeś na przeszkoleniu w armii, to obejrzyj ten film! To jesteś ty, przez 240 minut na prawdziwej wojnie choć nadal bezpieczny.
7 IDŹ I PATRZ - Elem Klimow



Myślicie, że to melodramat? Popłuczyny "kina moralnego niepokoju?". Jesteście w błędzie, to kino SF! Tak bliskiego SF, że dotyka prawie każdego z nas, wystarczy, że przekroczymy granicę wytrzymałości, granice  samotności, wyobcowania i bezowocnego oczekiwania na cokolwiek. Tak wygląda lot w nieznane.
Przed obejrzeniem tego filmu nie sadziłem, że tak można wyprać z emocji. Nie sadziłem, że można obejrzeć film bez cienia szansy na kilka sekund refleksji podczas seansu. Ten film od początku atakuje wszystkie zmysły i nie popuszcza aż do końca. Najlepszy film tego reżysera i jedyny dobry.
8 OPĘTANIE - Andrzej Żuławski



Świetna książka, znakomita fabuła i nieprawdopodobnie idiotyczne zakończenie. Liczyłem na coś ekstra a dostaje badziewie. Trudno mi uwierzyć, że motywacja zabójstw była tak błaha nie tylko z dzisiejszego punktu widzenia. Książkę czyta się bardzo dobrze ale mam wrażenie, że powstała między innymi aby obronić postawę średniowiecznego kościoła wobec innowierców stawiając ich w karykaturalnym świetle. Świetny konflikt nauki z "nauka" kościoła. Fantastyczna scenografia filmu.
9 IMIĘ RÓŻY - Jean Jacques Annaud


Dziesiątka nadal czeka na odkrycie. Niestety, z wiekiem staję się bardziej wymagający i nie uwodzą mnie filmy przesycone efektami specjalnymi. Jak zauważyłeś czytelniku, nie fascynuje mnie kino amerykańskie tak, jak nie fascynuje mnie sama Ameryka.