środa, 8 października 2014

Kto pryta - nie błądzi!

Nie podzieliłem się uwagami z ubiegłorocznej produkcji... :) pryta była znakomita - tak twierdzi uznany przeze mnie autorytet z branży alkoholowej L.G. koneser nieco dziwnych alkoholi.
W tym roku, odważnie potroiłem nastaw. Co prawda, po zdjęciu czapy ubyło zawartości ale liczę, że na domowe potrzeby wystarczy.
Pierwszy tydzień fermentacji minął spokojnie i zgodnie z prastarą receptutą.
Po zdjęciu czapy, nakarmieniu drożdży (liczę na 16% i łapki zacieram) przelaniu zawartości, zaczynam drugi etap fermentacji zamkniętej :) mmmmm trzy tygodnie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz